Rozmowa z Magdaleną Zielińską, mamą Filipa – pięcioletniego chłopca, który dzięki terapii neurologopedycznej finansowanej z 1,5% podatku robi ogromne postępy w mowie.
Jakie trudności zdrowotne ma Pani syn?
Filip ma pięć lat i zmaga się z problemami z mową – gubi głoski, mówi niewyraźnie, przez co wiele osób nie potrafi go zrozumieć.
Jak wyglądała sytuacja przed rozpoczęciem terapii?
Filip mówił bardzo mało, a nawet kiedy próbował, my – jego rodzice – często nie byliśmy w stanie go zrozumieć. To było frustrujące zarówno dla niego, jak i dla nas.
Jak trafili Państwo do Stowarzyszenia im. Sue Ryder?
O Stowarzyszeniu dowiedziałam się od znajomej. Poleciła mi stronę internetową sueryder.org.pl, gdzie złożyłam wniosek o wsparcie. Ku naszej radości szybko dostaliśmy pozytywną odpowiedź.
Z jakiej formy pomocy korzysta Filip?
Syn uczestniczy w zajęciach neurologopedycznych prowadzonych przez panią Alicję Sobiech. Jesteśmy bardzo wdzięczni za tę możliwość, bo już widzimy ogromne efekty terapii.
Jak wyglądał początek zajęć i jakie zmiany zauważyliście?
Zajęcia zaczęliśmy latem 2024 roku. Raz w tygodniu jeździmy na terapię do gabinetu przy ul. Gdańskiej 66. Filip ćwiczy mięśnie buzi i języka, powtarza wyrazy, wykonuje zadania. Pani Alicja ma wspaniałe podejście – syn uwielbia te spotkania! Po kilku miesiącach terapii mówi więcej, wyraźniej i z większą pewnością siebie. Chętniej rozmawia i nie boi się wyrażać swoich myśli.
Co było dla Państwa największym wsparciem?
Możliwość bezpłatnej terapii i zaangażowanie pani Alicji. Filip jest zawsze uśmiechnięty po zajęciach i najchętniej zostałby tam dłużej!
Jakie postępy udało się osiągnąć?
Najważniejsze jest to, że Filip mówi w sposób zrozumiały dla innych. Wcześniej często się denerwował, bo nikt nie wiedział, co chce powiedzieć. Teraz swobodnie rozmawia, a ludzie odpowiadają mu bez problemu. Pamiętam moment, kiedy uczył się wiersza – miał trudne słowo do zapamiętania, ale dzięki terapii szybko sobie z nim poradził.
Jak wsparcie Stowarzyszenia wpłynęło na życie Państwa rodziny?
Jesteśmy w stanie normalnie komunikować się z synem! To ogromna zmiana, bo rozumiemy jego potrzeby i emocje. To także wpływa na jego pewność siebie – nie czuje już lęku przed mówieniem.
Czy Filip korzysta z innych aktywności organizowanych przez Stowarzyszenie?
Mieliśmy wziąć udział w Mikołajkach, ale niestety Filip się rozchorował. Mam nadzieję, że uda nam się uczestniczyć w kolejnych wydarzeniach.
Jak ważne jest dla Państwa to, że pomoc pochodzi z 1,5% podatku?
Jesteśmy ogromnie wdzięczni każdemu, kto przekazuje 1,5% na rzecz Stowarzyszenia im. Sue Ryder. To dzięki tym środkom Filip ma dostęp do darmowej terapii, która realnie zmienia jego życie.
Jak wyglądałoby życie bez tego wsparcia?
Z pewnością byłoby nam dużo trudniej. Filip nie miałby dostępu do terapii, jego rozwój mowy byłby opóźniony, a codzienna komunikacja nadal stanowiłaby wyzwanie.
Dlaczego warto wesprzeć Stowarzyszenie im. Sue Ryder?
To ogromna pomoc dla dzieci, które potrzebują terapii i rehabilitacji, ale ich rodziny często nie mogą sobie na to pozwolić. Każda złotówka to inwestycja w zdrowie i przyszłość najmłodszych.
Co powiedziałaby Pani innym rodzicom, którzy szukają pomocy?
Nie wahajcie się! Stowarzyszenie im. Sue Ryder to miejsce, w którym Wasze dziecko otrzyma profesjonalną pomoc i troskliwą opiekę. Mój syn zrobił ogromne postępy – wasze dzieci też mogą!
Jakie jest Pani największe marzenie związane z przyszłością Filipa?
Chciałabym, żeby był szczęśliwy, dobrze radził sobie w szkole i rozwijał się w kierunku, który go uszczęśliwi. Dzięki terapii ma teraz lepszy start w przyszłość.